Chyba jednym z najtrudniejszych dylematów życiowych jest wybór pomiędzy
sercem a rozumiem. Najpierw trzeba zdecydować czego na prawdę się chce i
pragnie by dobrze dokonać decyzji. To dziwne, że tak naturalne dwie
rzeczy za nic w świecie nie potrafią podzielić się po połowie by dokonać
najbardziej idealnego wyboru. Czasami myślę jakby to było nie mieć
uczuć i tak na prawdę mocno stąpać po ziemi. Bo tak poważnie to boimy
się zrobić jeden pewny krok ku przyszłości tylko i wyłącznie przez obawę
co będziemy czuć gdy fakt nagle będzie dokonany. Czasami trzeba
zaryzykować. Nauczyć się słuchać serca i rozumu, wybierać
najodpowiedniejsze walory, rozważyć za i przeciw i brnąć przed siebie
prosto chociażby droga była cała w błocie a z nieba jasne gromy sypały
się po niebie rozświetlając raz po raz obraz widzenia a deszcz
rozmazywałby wszystko, nie pozwalał unieść powiek, otworzyć oczu. Na
ślepo i szybko! Nie ważne zmęczenie czy ból, życie jest zbyt krótkie by
żyć zgodnie z całym światem. W końcu wszystkim naraz nie da się
dogodzić, musielibyśmy chyba umrzeć by nie przeszkadzać innym. Raz twój
zwolennik będzie przeciwny temu, co zrobisz i na odwrót. Rób co chcesz,
kochaj jak chcesz i bądź sobą a w końcu sam docenisz wszystko co jest
wokół Ciebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz