wtorek, 26 lutego 2013

Next day 1,2,3...40.

Cześć. Co u mnie? Coraz mocniej czuję, że wkręcam się w to całe zamieszanie wokół którego przez dłuższą chwilę czułam się jakby w centrum wichury. Chce mi się ćwiczyć, sprawia mi to przyjemność. W końcu zagarnęłam się i poszłam na basen. Nawet nie wiedziałam kiedy mi ta godzina minęła i nie czuję zmęczenia, wręcz przeciwnie, jakby takie doładowanie, kop wielkiej energii. Coraz rzadziej mam ochotę na słodycze, podjadanie czy zwyczajne obżeranie się. Moje włosy, skóra, paznokcie i samopoczucie znacznie się polepszyły i wiem, że nie czuję aż tak wielkiego zmęczenia jak wcześniej. Moja decyzja o przejściu na zdrowy tryb życia mimo, że z początku okres ten był bardzo ciężki to wiem, że już teraz i z czasem będzie tylko coraz lepiej. Zdaje sobie sprawę, że wiele osób nie wierzy w to, że schudłam już 9 kg ponieważ po prostu nic nie zauważają ale czy to ma sens? Najważniejsze chyba jest to, że ja cieszę się ze swojego osiągnięcia, dobrze się czuję i doskonale wiem co widzę w lustrzę gdy tylko przed nim staję. Nie jest idealnie, wiem lecz dążę uparcie do tego by już na wakacjach móc się pochwalić. To nie jest coś, co mogę kupić i wcale nie jest mi łatwiej dostać to, niż tej drugiej osobie która chciałaby to samo. Cieszę się, że na swoim przykładzie zmotywowałam nie małą liczbę osób. Mam wielką nadzieję, że z czasem będę mogła śmiało powiedzieć, że zrobiłam coś na prawdę dobrego i pożytecznego nie tylko dla siebie. Dlaczego? Dlatego, że pokazałam i pokażę, że mimo wszystko przy wielkiej determinacji, silnej woli, wytrwałości i marzeniom można pomóc sobie i często zupełnie nieświadomie innym. To co robię teraz jest dosyć przełomowym okresem w moim życiu. Za pół roku idę do nowej szkoły, poznam wiele osób z na prawdę szerokiego grona "typów" ludzi, będę miała bardzo dużo możliwości ro samorealizacji i właśnie dzięki temu, że z wielką pewnością którą mam teraz w tym co robię, o wiele łatwiej będzie mi się gdziekolwiek zaaklimatyzować i podejmować kolejne życiowe często i niezbyt łatwe decyzje, stawiać sobie nowe cele na szczycie góry i tak samo dojść do nich aż do samego końca. To jest też nauka dla mnie samej. Dużo osób chyba nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo takie przełomowe doświadczenie może zmienić człowieka. Na prawdę z każdym dniem czuję, że mogę coraz więcej.
Jeżeli ktokolwiek ma do mnie jakieś pytania czy po prostu chciałby porozmawiać to śmiało. Rozumiem w jakiej niektórzy są czasami sytuacji nie tylko fizycznej ale psychicznej. Postaram się pomóc jak tylko mogę.
                                                                                                       Pozdrawiam :*











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz