Cześć. Co u mnie? Coraz mocniej czuję, że wkręcam się w to całe
zamieszanie wokół którego przez dłuższą chwilę czułam się jakby w
centrum wichury. Chce mi się ćwiczyć, sprawia mi to przyjemność. W końcu
zagarnęłam się i poszłam na basen. Nawet nie wiedziałam kiedy mi ta
godzina minęła i nie czuję zmęczenia, wręcz przeciwnie, jakby takie
doładowanie, kop wielkiej energii. Coraz rzadziej mam ochotę na
słodycze, podjadanie czy zwyczajne obżeranie się. Moje włosy, skóra,
paznokcie i samopoczucie znacznie się polepszyły i wiem, że nie czuję aż
tak wielkiego zmęczenia jak wcześniej. Moja decyzja o przejściu na
zdrowy tryb życia mimo, że z początku okres ten był bardzo ciężki to
wiem, że już teraz i z czasem będzie tylko coraz lepiej. Zdaje sobie
sprawę, że wiele osób nie wierzy w to, że schudłam już 9 kg ponieważ po
prostu nic nie zauważają ale czy to ma sens? Najważniejsze chyba jest
to, że ja cieszę się ze swojego osiągnięcia, dobrze się czuję i
doskonale wiem co widzę w lustrzę gdy tylko przed nim staję. Nie jest
idealnie, wiem lecz dążę uparcie do tego by już na wakacjach móc się
pochwalić. To nie jest coś, co mogę kupić i wcale nie jest mi łatwiej
dostać to, niż tej drugiej osobie która chciałaby to samo. Cieszę się,
że na swoim przykładzie zmotywowałam nie małą liczbę osób. Mam wielką
nadzieję, że z czasem będę mogła śmiało powiedzieć, że zrobiłam coś na
prawdę dobrego i pożytecznego nie tylko dla siebie. Dlaczego? Dlatego,
że pokazałam i pokażę, że mimo wszystko przy wielkiej determinacji,
silnej woli, wytrwałości i marzeniom można pomóc sobie i często zupełnie
nieświadomie innym. To co robię teraz jest dosyć przełomowym okresem w
moim życiu. Za pół roku idę do nowej szkoły, poznam wiele osób z na
prawdę szerokiego grona "typów" ludzi, będę miała bardzo dużo możliwości
ro samorealizacji i właśnie dzięki temu, że z wielką pewnością którą
mam teraz w tym co robię, o wiele łatwiej będzie mi się gdziekolwiek
zaaklimatyzować i podejmować kolejne życiowe często i niezbyt łatwe
decyzje, stawiać sobie nowe cele na szczycie góry i tak samo dojść do
nich aż do samego końca. To jest też nauka dla mnie samej. Dużo osób
chyba nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo takie przełomowe
doświadczenie może zmienić człowieka. Na prawdę z każdym dniem czuję, że
mogę coraz więcej.
Jeżeli ktokolwiek ma do mnie jakieś pytania czy
po prostu chciałby porozmawiać to śmiało. Rozumiem w jakiej niektórzy są
czasami sytuacji nie tylko fizycznej ale psychicznej. Postaram się
pomóc jak tylko mogę.
Pozdrawiam :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz