Przez ostatnie parę dni duużo osób po prostu zadawało mi pytania
dlaczego tak nagle postanowiłam się odchudzać. Powodów można byłoby
zliczać i zliczać ale jak każdy wie to przede wszystkim liczy się
motywacja jaką ja właśnie doświadczam. Jak każdy chciałabym czuć się
dobrze we własnej skórze, nie stawać przed lustrem i widzieć okropny
obraz który dla mnie samej jest obrzydliwy i paskudny. Od pewnego czasu
coraz bardziej interesuję się modą, co za tym ciągnie ładny i schludny
wygląd. Już za pół roku (+/-) idę do nowej szkoły. Zawsze czułam, że
przez moją wielkość jestem ciągle obserwowana, cicho wyśmiewana lub ktoś
mi współczuję z tego powodu, muszę to zmienić! i W KOŃCU JAK NIE DZIŚ,
TO KIEDY? Z tym nie można długo zwlekać bo zanim się obejrzymy najlepszy
czas naszego życie przeminie a my razem z nim bezpowrotnie. Na każdy
krok który może tylko polepszyć nasze życie nie wolno się długo
decydować, w końcu raz się żyje. Kolejnym powodem jest też to, że chcę
pokazać innym iż z wielką siłą, wiarą i zaciśniętymi pięściami można w
niedługim czasie zrobić wszystko o czym się marzy. Jedną z moich takich
motywacji jest też mój Walenty 14 lutego. Bardzo ważne jest to, by mieć
przy sobie kogoś kto będzie wspierał Cię w tym wszystkim. Już nie mogę
się doczekać gdy osiągnę swój cel. Wiem, że mogę być wielką motywacją
dla innych osób w podobnej sytuacji i wieku więc też po to prowadzę tego
bloga. Jest on takim troszkę... moim publicznym pamiętnikiem. Chcę na
prawdę wiele zmienić. Począwszy od swojego wyglądu, podtaczający poprzez
nieodpowiednie osoby a skończywszy na ciągłym spełnianiu marzeń.
w końcu... I WANT AND I CAN!
w końcu... I WANT AND I CAN!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz